FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie :: Rejestracja :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj
SKOWYT Z AVERLANDU
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Cathedral City Strona Główna -> Warhammer / Kaz's Dungeons of ideas
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaz
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostermark
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:37, 19 Wrz 2012    Temat postu: SKOWYT Z AVERLANDU

SKOWYT Z AVERLANDU











Zdarzyło się to pewnego lata, mimo ze pory roku zasadniczo nie obchodzą mojej skromnej osoby, potrafię
je rozróżniać - ot taka mało przydatna zdolność, która weszła mi w nawyk od kiedy siedzę tutaj zamknięta.
Moje - nazwijmy to miejsce bytu, które obecnie pomieszkuje, leżało w jakiejś zafajdanej breji nieczystości
stworzeń materialnych. Jedna z tych istot podniosła mnie swoimi brudnymi rękoma, po czym powiesiła sobie na szyji.
Otworzyło mi to szereg przydatnych możliwości, a że z natury jestem troszke kapryśna to biedaczka, która śmiała
ozdobić swoje załosne lico moją osobą - doznała zaszczytu bycia moją marionetką.
Ehh gdybym mogła okazywać emocje, z pewnością uśmiechnełabym się wtedy do niej. Nie spodziewałam się,
ile rozkoszy da mi ta chwila, kiedy miałam ją pod swoją kontrolą.
Dzieki jej spółczuciu i pozbawionej sensu desperackiej walce o odzyskanie nad sobą kontroli, karmiłam się nią,
tak jak materialni karmią się padliną. Stałam sie silniejsza, a "nożyk" - marionetka, którą sobie tak nazwałam
zaczęła się przyzwyczajać do roli, którą jej nakreśliłam. Mogę smiało powiedzieć że z czasem nawet się jej to podobało.
Opory miała tylko podczas mordowania młodych przedstawicieli materialnych. Dlatego na złość jej za ulubiony cel
do pastwienia się - wybrałam właśnie te małe szkarady.
Jednak w światach materialnych czas mija dosyć szybko, a zmiany są nieodłącznym towarzyszem tego godnego
pożałowania padołu. "Nożyk" okazała się być mało odporna na rany cięte i razem z jej odciętą głową znalazłam się znowu
pozbawiona mozliwości ingerencji w tym świecie, leżąc gdzies w błocie i czekając aż ktoś mnie podniesie.

Ale nie martwcie się mną drodzy słuchacze bo to dopiero początek opowieści..










18 Kaldezeit 2540 A.S
Imperium, Averland
3 dzwony od świtu



Ponury nastrój, jaki roztaczała pogoda nie napawała mieszkańców Streissen optymizmem.
W prawdzie jak na pierwszy dzień zimy, śniegu nie było dużo. Niewielkie śnieżne czapy widniały sporadycznie
w żadziej uczęstrzanych uliczkach. Mimo tego mróz doskwierał każdemu, który zmuszony był wyjść z domu.
Oszronione dachówki i okiennice jak i biała para wydostająca się z ust przechodniów były ewidentnym dowodem na to,
że słońce nie za szybko wyłoni się z zachmurzonego nieba.
Pomimo zimnego popołudnia, ludzi na ulicach nie brakowało. Większość z nich pochłonięta była codzienną pracą
i walką z trudami codziennego życia, natomiast ci, którzy pracować nie musieli z pewnością grzali się przy piecu bądź kominku, czekając z niecierpliwością na kolejne 3 uderzenia dzwonu, oznaczające poludnie, a co za tym idzie - dzisiejsze przedstawienie na rynku zwane potocznie egzekucją.
Tego dnia, miała odbyć się egzekucja heretyczki, którą oskarża się o wymordowanie swoich dzieci w imie mrocznych Bogów. W prawdzie oskarżeń o herezje w tych czasach nie brakowało, mimo to dzisiejsza egzekucja miała być wyjątkowa, ponieważ bardzo żadko w tych czasach bywa, a żeby pani szlachetnie urodzona z własnej woli oddała się w inkwizytorskie
ręce z prośbą o zbawienie w oczyszczającym ogniu.


**********************


3 dzwony później



Na rynku zebrał się pokaźny tłum gapiów. W środku stał podest, na którym miała odbyć się egzekucja Margaritty Alptraum.
Szlachcianka pojawiła się w towarzystwie halabardników, inkwizytora, kapłana morra i pisarza.
Była to średniej wielkości kobieta, z trudem poruszająca się o własnych siłach. Jej chudą twarz o ostrych rysach dekorował
obfity siniak na prawym policzku i otwarta rana na wysuszonych wąskich ustach. Miała ogoloną głowę.
Ubrana była w potarganą szarą halkę na której widniały brunatne plamy w okolicy klatki piersiowej, rękawów i krocza.
Słaniała się na bosych nogach, sprawiając wrażenie jak by każdy krok sprawiał jej ból.
Halabardnicy nie skąpili jej kopniaków i popchnięć aby szybciej doprowadzic skazaną na scene jej przyszłej śmierci.
Motłoch uradowany udręką młodej szlachcianki podsycał strażników, wiwatując przy każdym kopnięciu.
Nie skąpie też resztkami jedzenia rzucając je w skazaną.
Przywleczoną Margarite zaczęto przywiązywać do pala.
Inkwizytor był ubrany w skórzany kaftan, na ktorym błyszczał napierśnik, skórzane spodnie i wysokie podkute buty, których każdy krok na podescie słychać było jak uderzenie w bęben.
Na głowie nosił charakterystyczny kapelusz o szerokim rądle.
Kiedy kat przywiązał skazaną do pala, Inkwizytor odczytał jej wyrok:

Margaritto Alptraum, za herezje, oddawanie czci mrocznym bogom, nieżąd z demonami, organizowanie sabatów, uzywanie zakazanej sztuki magicznej, uzywanie sztuki magicznej bez licencji kolegiów, bluźnierstwa, bezczeszczenie relikwii
i składanie ofiar z ludzi w heretyckich praktykach, w imieniu świętego Officium Sigmara ja Luiz von Morgenhoff skazuje cie na śmierć.
Po skinięciu głową przez inkwizytora, kat podpalił stos.
Z daleka słychać było jęki skazanej, która ku uciesze gawiedzi nie oszczędzała gardła. Inkwizytor pewien że skazana przechodzi oczyszczającą metamorfoze nie spodziewał się aż takiej metamorfozy.

Margharitta wydała z siebie nieludzki skowyt, jej kąciki ust pękły i rozciągnęły się na kształt groteskowego grymasu, przypominającego uśmiech, obnażając jednocześnie kości policzkowe.
Jej oczy zamieniły sie w wyłupiaste czarne bańki, które pękając odsłoniły puste już oczodoły i zalały je czarną smołowatą substancją, która zalała również policzki. Z jej ust zaczyna wyciekać podobna substancja a heretyczna zaczyna miotać się w spazmatycznych konwulsjach, przypominających silny atak epilepsji.
Przerażony tłum zaczyna skandować przyspieszenie egzekucji a co poniektórzy biora nogi za pas, przepychajac się przez osłupiałych gapiów.
Gdy płomienie sięgają pasa wiedzmy, ta zastyga w bezruchu z groteskowym uśmiechem wbitym w tłum i zaczyna śpiewać głosem kilkorga dzieci na raz nie poruszając ustami.


http://www.youtube.com/watch?v=aqTqFo9ssN0


Mała zguba w pozytywce lśni,
W niej zaklęty demon jest, który łaknie krwi,

ref: Na kogo wypadnie los? Kto założy ją?
Na kogo wypadnie los? Kto założy ją????

Rzeź i trwoga to istoty cel
jeślis ześ nie godna jest - to do kata wiej!





Inkwizytor budząc się z szoku, szybko ścina wiedzmie głowe i rzuca ją w płomienie.

**********************


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayerKiller
Mój Pan



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:06, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Wśród gwarnego i nieco spanikowanego tłumu lekko na uboczu pomiędzy stojącym na beczce na deszczówkę niziołkiem, a kilkoma ludzkimi wyrostkami zajmującymi scHodki do jednej z podmurowanycH kamienic przy rynku stał elf opatulony pożyczonymi skórami i pledem wyszywanym w zielone wzory winnycH latorośli, większą cześć przedstawienia w milczeniu oglądając z rzadka coś do towarzyszy rzuciwszy- niziołka w kucHarskim odzieniu stojącego na beczce obok i zbrojnego ludzkiego knecHta po swej prawicy.

Na twarzy rysował mu się niesmak, a wraz z kolejnymi kuksańcami dla ofiary nieszczęsnego zajścia i oburzenie dla okrucieństwa jej oprawców, lecz gdy scena ta zaczęła wręcz namacalnego dlań cHarakteru plugawycH sił nabierać zbladł i wzdrygnął sie aż dreszcz nim otrząsnał. Nie starał się ukryć trwogi i oniemienia na swej twarzy, coraz to bardziej wystraszonym wzrokiem po gawiedzi wodził by w końcy ku swemu towarzyszowi po prawicy go zogniskować.


Na uscHłe liście Laureonów...
Psia mać ! Nie potrzebnie najmowałem u niziołka w karczmie izbę do końca zimy, jeszcze miecz w zastaw dałem. A tu jeszcze po tym występie demonicznycH mocy ten ciemy lud gotów i mnie o jakieś czary posądzić, wszak tyle się tu i owdzie po gospodacH i szynkacH można nasłucHać o pogromacH jakie sobie urządzają z tym icH całym światłym i świętym oficjum, gotowi jeszcze w stracHu dla spokoju ducHa wepcHnać pod tą cHaotniczkę mnie i kilku krasnoludów aby ukoić poszarpane nerwy, niecH to licHo też sobie miasto na przezimowanie wybrałem... zlinczują mnie tu jak nic bo wszak gotów jestem sam przed Ladrielem zaświadczyć że kilku z nicH to widowisko wręcz dziecięcą frajdę sprawia.


LotHarze, nie wiesz może jak trakt do AverHeim przejezdny o tej porze roku będzie bo coś mnie się zdaje że ty z tamtej strony ku miastu przybyłeś ? Coś mnie mówi że tu się wnet goręcej może zrobić niż w stosie tej przeklętej biedaczki a i widzę że gawiedzi miejscowej też spektakl nie przypadł do gustu jak to zwykle zapewne bywa, tak wnioskuję bo sam od takicH uroczystości stronić się staram i to pierwsza jaką w pełni oglądam za namową twoją i Luda, nie mniej dodam że oczekiwań moicH ona nie zawiodła

To powiedziawszy kapelusza na swej głowie ku twarzy mocniej przecylił ni to od wiatru oczy osłaniając i ciężko westcHnął obłok pary z ust przeciągłum syknięciem puszczająć...

Okrutne tu zwyczaje macie, ale one i o okrutnycH czasacH świadczą, ale coś mi się zdaje że nie na jednym stosie ta sprawa tutaj się skończy. tutejsi panowie pewnie teraz dla uspokojenia tłumu po tej jawnej manifestacji mrocznycH sił kilkoma jeszcze będą stracHliwą gawiedź cHcieli uspokoić, a dla mnie to niebezpieczne czasu się w tej okolicy mogą okazać

Dodał bez większego namysłu spoglądając nieznacznie spod ronda na gawiedź zebraną pod szafotem Heretyczki.

Widzieliście jakie przeklęte w swej potędze są mroczne bóstwa z północy, by tak duszę opętać aby w płomieniacH dziatkowymi głosami klątwy rzucała całemu miasteczku, jakby zwierzynę jaką karmiła. Aż trwoga zbiera od tego zawodzenia. Trza będzie dzisiaj w naszej izbie panie Ludo ziół na odpędzenie mar i złycH dusz spalić kilka i nie zaszkodzi kilka srebników dać w którejś z tutejszycH świątyń


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez PlayerKiller dnia Czw 2:45, 20 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leezard
Game Master



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:42, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Stali wszyscy dość blisko szafotu by scenę dokładnie widzieć. Jedzeniem co prawda nie rzucał, ale z ciekawością spoglądał na kaźń którą święte oficjum zgotowało szlachciance. Otulony wełnianym płaszczem podróżnym chroniącym przed ugryzieniami zimnego wiatru pociągał z bukłaka rozgrzewającej gorzałki. Proponował go to elfowi to mężczyźnie w habicie między którymi stał.

Gdy scena zmieniła się na historię żywcem z horroru wyjętą, cofnął się nagle w przerażeniu wpadając na solidny mur gapiów za nimi stojących. Nie odrywając jednak wzroku od śpiewającej groteskowej istoty. Już sięgał po długolufowy pistolet pod poły płaszcza gdy inkwizytor ocknął się i ściął łeb kobiety.

J-ja.. T-t-tak. Szlak jest cz-czysty... - zaszczękał zębami czy to z zimna czy strachu - na Sigmara... Cóż to było! Nigdym wcześniej nie widział takich scen! Mam nadzieję, że łowcy czarownic wyłapią wszystkich tych heretyków...

Tu splunął z obrzydzeniem i w końcu odwrócił się do elfa

Wyjeżdżać chyba nie musisz... Straż liczna jest w tym mieście i do samosądów nie dopuści. Lepiej jednak żebyś się w oczy nie rzucał przez jakiś czas. Ja tu pewnie zabawie kilka dni a później wyruszam dalej, więc jeśli nadal się będziesz czuł nieswojo chętnie towarzystwo przyjmę. A teraz chodźmy lepiej do karczmy. Nic tu teraz po nas a jak patrzę na ten szafot to mam nagle chęć się pomodlić...

Podszedł do beczki i wyciągnął do niziołka rękę by pomóc mu zejść.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galv
Książę
Książę



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:50, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Stał pomiędzy swymi przyjaciułmi i obserwował cała sytuacje z beczki aby lepiej widzieć. Opatulony w struj kapłański który dostał, gdy tylko usłyszał te słowa ściągnął kaptur z nie dowierzenia tych słów i chwycił gorzałke i jednym duszkiem napił się jej. Uniusł dłoń i wskazał ową heretyczke aby coś krzyknąć ale reakcja Inkwizytora była szybsza i ściął głowe owej kobiety. Zobaczywszy to opuścił ręke i założył kaptur


Drogi Lotcharze czytalem o takich sytuacjach w księgach ale nigdy na Sigmara nie spodziewałem się że coś takiego ujrze. Co za czasy nastały że nawet szlachcicą nie wolno ufać, powinni oni wspierać walke z heretykami a nie przyłanczać się do niech. Skąd możemy wiedzieć ilu już przystało do nich. Skoro jest jedna heretyczka wśród nich to pewno jest ich więcej spogląda nie ufnie na tłum ludzi Pozatym drogi Lotcharze pamiętaj straży miejskiej jest dużo ale tłumem jest łatwo manipulować gdy się potrafi. Weżmy naprzykład ostatnio czytanej książki z dziejów historii imperium. Nie raz pokazywano że heretycy splunął na ziemie wykorzystywali ludzi do podburzania władzy a sądząc po tych słowach kobiety możemy spodziewać się jakiejś powiedział cieszej zemsty Ale to nie miejsce na takie rozmowy, chodżmy lepiej do gospody jak powiedział Lotchar. Zapraszam na ciepły posiłek ja stawiam. Robi się coraz zimniej otulił się bardziej szatami

Obrucił się w strone Elfa
Żle zrobiliście wynajmując izbe bo nie wiadomo co będzie się teraz tutaj działo. Jedno jest pewne zapadła nie ufność wśród szlachty i władz, nic już takie nie będzie jak kiedyś. A co do tego co powiedziaś, to nasi Bogowie są silniejsi od ich i pomimo że prubóją zdobyć nasze imperium jeszcze im to się nie udało bo żar w naszych imperialnych sercach jest duży i nigdy się nie opodda złym pokusą mrocznych sił. A tylko ludzie słabej woli którzy szukają władzy i potęgi sięgają po zakazene pakty. Ale bądz co bądz musimy mieć się na baczności.

Wieczorem pomodle się do mego Boga o rade i może mi ześle chodż cień tajemnicy co będzie się działo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaz
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostermark
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:27, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Scięta głowa wiedzmy wpada w płomienie. Reszta na pol spalonego truchła roztopiła się tworząc smołowatą breję i gasząc stos.

Na Sigmara co to jest !!?? - wrzasnął jeden z halabardników, po czym zwymiotował obficie pod nogi.

Z czarnej brei na zgaszonym stosie zaczęły wyłazić chmary robaków, pająków, małych węży i nietoperzy.
Rozbiegując się, skacząc z podestu na motłoch i odlatując, jednoczesnie dymiąc nienaturalnie ciemnym dymem sprawiły ze mieszczaństwo Straissen miało przesyt podobnych spektakli na najblizszych kilka miesiecy.



Panika spowodowana "nieprzyzwoitym" zachowaniem wiedzmy podczas jej egzekucji zebrała swoje żniwo, a kilkunastu gapiów straciło dużo więcej
będąc tratowanym przez uciekający tłum, który częsciowo został obsypany robactwem z pod stosu.


*****

Kilka, do kilkunastu chwil wczesniej grupa wędrowców zawitała do Gospody pod Tańczącym Wisielcem.
Gospody, która swą orginalną nazwę zawdzięczała pewnemu skazańcowi, powieszonemu za udział w buncie gawiedzi w 1502 roku,
który w akcie desperacji wisząc na stryczku wykonał dosc osobliwy taniec podrygując energicznie aby szybciej się udusic.

Wchodząc do gospody, można było poczuć przyjemny zapach pieczonego mięsa i piwa. Przyjemne ciepło otuliło wędrowców i oswobodziło ich od nieprzyjemnego mrozu, na którym stali oglądając "spektakl".
Stoły były solidnie wykonane, nie bujały się od róznej długości nóg, a i ławy do siedzenia przy stołach pozbawione były zbyt duzej ilości wystających gwoździ i drzazg.

Miejsca było pod dostatkiem, ponieważ wiekszosc bywalców przebywala
w tym momencie na rynku. Mimo tego kilka stolów było zajętych, być może przez przyjezdnych, do uszu których wieści o egzekucji nie dotarły a być może przez mniejszy procent społeczeństwa, który woli sie ogrzać w gospodzie niż ogladać płonącą szlachcianke.



W gospodzie życie płynęło swoim życiem, raczej przyprawionym mniejszą ilością stresu niż to za drzwiami na zewnątrz z którego właśnie przybyli podróżni.

Grupka grajków przygrywała skoczne melodie, a i barman chociaż stary byl z niego czlek, przytupywal radosnie wycierając kufle.
http://www.youtube.com/watch?v=pl2Ga0DbdQE&feature=fvst

Kiedy się rozsiedli, kelnerka przyniosła im strawe i alkohol, który wcześniej zamówili.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaz dnia Czw 21:04, 20 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayerKiller
Mój Pan



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:35, 21 Wrz 2012    Temat postu:

Zdjąwszy płaszcz, zasiadł nad parującym smakowicie jedzeniem , pocHucHał w złożone dłonie przy ustacH, roztarł je i zaczął się zajadać lokalnym jadłem, którego zapewne Ludo podał znacznie bardziej suto niż zazwyczaj.

Wybaczcie, że tak przy jedzeniu smaku ubiorę ale nie daje mi spokoju ten Heretycki spektakl który widziałem na runku, jak myślicie kapłanie naprawdę więcej się tu może czaić gdzieś takowycH sztuk kultystów ? Ciekaw teraz jestem wielce ciekaw jak ....mniamuHnnnułłł... przełknał wyjątkowo smakowity kęs mięsa, nadział na łyzkę kolejnycH kilka i dalej począł periorować co słowo jakiś kąsek w ustacH upycHając jak się tu dalej sprawy potoczą.Bo widzicie ja to podobnie się Herezją wszelaką a zwłaszcza tą z północy brzydzę wysoce, ale ceregieli to my takowycH nie urządzamy tylko jak najszybciej głowę ścinamy i pozostałości do smoleniska żeby się zrzarzyły wrzucamy, a tak to jak dzisiaj ...munnngłll... munnfffłlł...kolejne kęsy pocHłoniwszy po kubek z cienkuszem sięgnął i rozpierając się na ławie pozę przybrał pewniejszą do dalszej dysputy widowisko niepotrzebne , tylko ludziom spokój w głowacH mąci, nie sądzicie dobrzy ludzie że wszytko po ujawnieniu i potwierdzeniu przewin powinno się gdzieś w ustronnym miejscu odbywać, a ić może to od rzucanycH klątw ocHronić, a właśnie znów ucHylił z kubka długiego łyka Ludo nie zapomnijcie kadzidła odstraszającego złe uroki u nas w izbie w oknacH i nad łożem zawiesić a i tęgo drzwi okadźcie, a i w samej gospodzie na sali też nie zaszkodzi odurocznika rozpalić Tu ku akolicie wzrok zwrócił pewnej aprobaty poszukując

Przyznać muszę, że jak druga zima idzie kiedym pośród miast waszycH zawitał tom jeszcze o takicH HarcacH nie słyszał jakiem dzisiaj uwidział, tyś LotcHarze człek wędrowny jak i ja toś może gdzieś się natknał na takie złego knowania, powiedzcie no jak to na wasz gust wygląda, bo że nie za dobrze to się domyślam, ale myslicie że złe będzie teraz po mieście Hulać czy już waszego oficjum ryty sprawę załatwiły i przyjdzie nam w spokoju wiosny doczekać ? Spojrzawszy wyczekująco na strażnika dróg odpowiedzi wyczekiwał, a sam sobie ciHo pod nosem dodałNiepotrzebniem, oj niepotrzebniem miecz za złoto oddawał

Zwracając się wyraźnie do akolity, przyjął nieco konspiracyjny ton i jakoby ukradkiem pytanie miał zadać[/i]A jeszczem jedno mam nadzieję, że nie nie wporę dowiedzieć się cHciał od was zakonniku, ku któremu z bóstw jeśli to nie niełaska zapytać ta potworzyca się zwróciła?


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez PlayerKiller dnia Pią 16:48, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leezard
Game Master



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:03, 21 Wrz 2012    Temat postu:

Pobladły mocno spod kapelusza wzroku nie unosił od kiedy zasiedli. W zamyśleniu grzebał kościaną łyżką w chudo omaszczonej kaszy. Nie wziął do ust nawet kęsa i znać, że nie czuje się zbyt dobrze. Po tym jak elf się doń zwrócił, ocknął się z zamyślenia i spojrzał na siedzącego naprzeciwko.

Hę? A... Heretycy... Nie wiem po prawdzie ilu ich się czaić może po miastach, ale nie wiem czy chce zostawać na dłużej i przekonać jak to z nimi jest... - Westchnął ciężko kręcąc głową w niedowierzaniu - gdy ze zwierzoludźmi czy goblinami jest rzecz to przynajmniej wiadomo czego się spodziewać można... A tutaj? Muszę się chyba więcej napić bo jakoś nagle mam wrażenie, że na szlaku bezpieczniej by mi było się rozłożyć...

Rozejrzał się po siedzących przy stoliku - Mam nadzieję, że inkwizytorzy się solidnie sprawą zajmą i wytrzebią tych plugawców - niżej się pochylił głos zniżając - a słyszeliście ten głos rodem z otchłani? W życiu czegoś tak strasznego żem nie widział, a raz musiałem na piechotę czmychać przed stadem wilków...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galv
Książę
Książę



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:27, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Podewszy do komika i ogrzawszy ręce postanowił ściągnać kaptur i przysiąść się do stołu, wnet chwycił kufel piwa i napił sie go raz ugryzł kawał mięsa

Napewno są w całej naszej histori nigdy się nie udało wytępić wszystkich heretyków z miasta lecz miejmy nadzieje że nasza Inkwizycja będzie działać w tej sprawie dość mocno i szybko gdyż obawa w ludżkich sercach jest duża po tym przedstawieniu i pewnie teraz nie ufność zapanuje wśród ludzi chwycił koejny kawał mięsa, przegryzł kaszą i napił piwska [i] No i bardzo dobrze że brzydzicie się tą herezją, to dobra postawa a z tym odczynaniem uroków o mówicie to racze głośno nie mówić, inkwizycja jest na to bardzo wrażliwa w szczególności że tak powiem nachylił sie do ucha elfa i szepnął pocichu jesteście Elfem pamiętajcie a inkwizycja w większości sądzi że macie talenty magiczne a jedynie kapłani i magowie z licencją mogą odczyniać uroki więc o tym głośno nie mówcie chyba że chcecie z nimi podadać a to przeważnie jest nie miłe krzyknął przynieście jeszcze piwa i butelke wina ale z drugiej strony normalny ikwizytor jeśli tacy są zrobił głupią minę i zastanowił się nad tym co powiedział zaczną się śmiać z tego co robicie ale już podejżliwy czyli chyba wszyscy moga pomyśleć że jakieś gusła odprawiacie a wtedy już na wypytki będziecie u nich siedzieć, a co do tego występu owej szlachcianki mój drogi to co zrobił inkwizytor miała na celu pokazanie ludowi że inkwizycja nad wszystkim panuje i jest skuteczna w zwalczaniu heretyków i zapewnienia bezpieczeństwa to wszystko było przemyślane nalał wina elfowi pijcie pijcie zimno jest a trzeba się ogrzać a co do twego pytania [/i] znów nachylił się do ucha elfa o zakazanych bogach nie wolno mówić bo samo wymawianie ich imion jest podejrzewanie o ich wyznawanie więc lepiej nie pytajcie prosze was. A co nasz strażnik dróg powiedział z orkami i goblinami to miał racje orki i gobliny prostą rachube mają kupą i walczyć tu natomiast mamy podstęp i podchody z tym się ciężej walczy, gdyby było tak łatwo to Święte Oficium już dano by wytępiło to ścierwo ale niestety zło było jest i będzie i nic na to się nie poradzi zrobiwszy smutną mine i napił się wina ale opowiedzcie mi może jak wy u was sobie radzicie z takimi wybrykami jestem sam ciekaw że tak powiem opowiedzcie jak możecie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Galv dnia Sob 10:48, 22 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leezard
Game Master



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:57, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Do akolity się odwrócił ze zmarszczonymi brwiami

Przestań żesz straszyć elfa samosądem czy oficjum. Nic się tu nie wydarzy zapewne więcej, ale lepiej mieć się na baczności na wszelki wypadek. Który podjudzacz zacznie przemawiać gdy oddech inkwizytora na karku czuje?

Wziął w końcu do ust łyżkę kaszy i wskazał nią na elfa

Bardziej bym się przejmował właśnie tymi heretykami których Sigmar jedynie wie ilu się szwenda w mieście... Przecie jak się okaże, że więcej ich wśród szlachty i władz miasta, dopiero WTEDY zapanuje chaos.

Bukłak odkorkował i pociągnął mocno z jego gorzkiej zawartości

Ja w każdym razie mam zamiar mieć oczy dookoła głowy póki tu zostaję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaz
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostermark
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:27, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Drzwi gospody otworzyły sie z hukiem! Do środka wpadło dwóch zdyszanych mieszczan.

LUUUDZIEEE !!! ZGUBA NAM !!
Wiedzma na stosie palona w rój plugastwa sie zmieniła ! Na ludzi to sie rozeszło i agresją ich zaraziło!!
NA BOGÓW !! Biaaaaada mowie !!


Krzyczący mieszczanin zatrzymał sie na chwile co by nabrać tchu.
Przełknął ślinę, po czym chwycil za kołnież drugiego jegomościa, który z nim wbiegł.

No mów że jak było! Powiedz że prawde prawie!! Jedną ręką puścił mężczyzne i zdzielił go otwartą dłonią w twarz.

Mów że!! na Sigmara!!

Drugi jegomość otrząsnął się w chwili i spojzawszy na gości gospody skiną głową na znak potwierdzenia. Na początku wolno, pożniej energicznie kiwając juz jakby właśnie przypomniał sobie co sie stalo.

P..p...prawda to !! Tłum blizej stosu co stal nagle biec zaczal na tych z tyłu t..t.....TRATUJĄC reszte !! a c..ci z tylu co byli to tez siłą rzeczy biec zaczeli...
Chwile pozniej zbladł jakby bramy Morra zobaczył. Obiema rękami chwycil sie za głowę. Na Bogów! t...tt....tam dzieci były!!


Muzyka w gospodzie ucichła. Dopiero po tym kazdy z obecnych w gospodzie usłyszeć mógł krzyki, panikę i inne odgłosy opisujące scene za drzwiami pomieszczenia.
Kilku jegomości ruszyło się w strone drzwi, troche niepewnie, jak gdyby bardziej z ciekawości chcieli wyjżec na chwile aby zbadac sytuacje, niż cos na nią poradzic. Kelnerka podbiegła do starego barmana i wtuliła się w niego ze strachu, ukratkiem rzucając spojżenie na drzwi gospody żeby przypadkiem cos strasznego nie wlazło do środka.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leezard
Game Master



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:51, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Na ławie aż podskoczył gdy gruchnęły rozwarte drzwi do izby. Oniemiały, z otwartymi ustami, jął przysłuchiwać się relacji mieszczan. Gdy zapadła wokół cisza przełknął głośno ślinę i spojrzał na towarzyszy.

Na Sigmara... Co to za nowy koszmar? Wiedziałem, żeby od razu na wschód pojechać...

Hej wy! - krzyknął do mieszczan - co ze strażą miejską? Co robi inkwizytor? Gadaćże!

Podniósł się z ławy i poprawił płaszcz szybkim gestem, jakby starając się dodać sobie animuszu.

A wy wara od drzwi! Tylko tego brakuje żebyście do tłumu dołączyli. Ja wyjrzę, a jak faktycznie tak źle się dzieje to drzwi i okna zamknięte będziem trzymać aż coś się nie zmieni!

Do drzwi się skierował dłoń na rękojeści miecza kładąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galv
Książę
Książę



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:22, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Spojrzał enegricznie w strone drżwi jak tylko walneły łomotem i przysłuchując się nie bywałej histori

Wiedziałem wiedziałem a nie mówiłem że zemsta będzie, tak przeczówałem. Ale chłopie mów że co robi inkwizytor który tam był a przedewszystkim halabardnicy ? Co oni wyprawiają ? Gadaj w imie Morra krzyknął

Wstał energicznie i spojrzał w strone gospodarza

Gospodarzu krzyknął w jego strone
Trzeba będzie zabarykadować okna na wszelki wypadek i być gotowym aby też drzwi ale jeśli owy chłop ma racje i były tam dzieci trzeba przygotować miejsce aby je opatrzeć, znam się na tym uczono mnie w świątyni Morra. Jak tylko ustanie ta panika będe potrzebował pomocy paru ochotników popatrzał po chłopach w gospodzie i w strone swoich towarzyszy aby komu kto jest ciężej ranny udzielić pomocy i przytaszczyć ich tutaj do gospody i dać schronienia a przedewszystkim pomuc dziecią które mogą być stratowane. Moge na was liczyć panowie krzyknął


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayerKiller
Mój Pan



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:08, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Począwszy od czasu słow wyszeptanych w jego ucho przez akolitę Morra, przez jego twarz przesło zdziwnienie, konsternacja a ża wydawało by się w obenej chwili na stałe zagościło osłupienie. Z początku zdawało by się jakoby juz miał się do dalszej rozmowy zbierać ale nowe spraw obroty uzwięziły niewypowiedziane słowa w jego gardle i w narastającej panice zdołały się wydostać ich niezrozumiałe zlepki jakby sens ich tylko w jego myślach zachowywały

eebzzyyyffdfsyyzzz... mhhmmm....Na Valua....co [począć, gdzie trzmychać... kffsyyyt.... Bełkotał coś bezmyslnie, martwo jakoby wzrok w rwetesujących mieszczanach utwiwszy, powoli i ospale podniósł się z ławy, szybko zaczął rzucać spojrzenia po izbie jadalnej, paniczny wzrok utwiwszy w schodach ku izbom sypialnym na pietrze gospody. Zerwał sie jak poparzony i przez wysłuchujących nowo przybyłych pędzić ku nim począł bez tchu, rzeczy swe przy ławie pozostawiwszy ku izbie swej na poddaszu wystrzelił mamroiczac elfickie modlitwy ochronne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaz
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostermark
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:00, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Po odsłuchaniu tupotu stóp na góre w pomieszaniu z mamrotami w nieznanym języku, mieszczanstwo w gospodzie pobladło i zwróciło swoje spojżenia w strone schodów prowadzących do pokoji gościnnych.
Kilku nawet skierowało tam swoje kroki.



Po okrzyku strażnika dróg, dwóch mieszczan, stojących najbliżej drzwi, przez które niedawno wpadli jak poparzeni - odskoczyło na bok i staneli w grupie mieszczan, która zmierzała w stronę drzwi, ale i oni staneli na komende stażnika.

Panie, z tego com widział odezwał sie do strażnika jeden z dwojki nowo-przybyłych t..to mości Jinkwizytor stał na podeście. Płaszczem się jeno zastawił jak to plugastwo splunąl z obrzydzeniem
wylazło ze stosu i rzucilo się w tłum.

Taa! A halabardnicy machnął ręką. Za mało ich było zeby cały tłum opanować. Jak jeszcze zipią to albo tłum uspokajają albo sami do paniki dołaczyli. Powiedział drugi, po czym podszedł do najbliższego stołu i siorbnąl dużego łyka z drewnianego kufla. Łypnął na akolitę z pod byka. Mości mnichu. Wypraszam sobie nazywanie mnie chłopem, bom z miasta jest i pola nie uprawiam! Chyba że nie przeszkadza ci zebym was klechami nazywal! Pan strażnik powiedział jedno to sie go trzeba sluchać. A rannych to niech Shylitki opatrują albo cyrulik a nie w gospodzie chcecie ich łatać!
**
Strażnik dróg wolnym krokiem podszedł do drzwi, jedną ręką trzymając rękojeść miecza a drugą wolnym ruchem kładąc na klamce.
Przyłozył ucho do drzwi nasłuchujac sytuacji po 2 stronie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaz dnia Nie 15:56, 23 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leezard
Game Master



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:59, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Zatrzymał się kładąc lewą dłoń na ciężkiej mosiężnej klamie. Odwrócony od tłumu przymknął na chwilkę oczy wypowiadając bezgłośną modlitwę do Sigmara. Najpierw powolnym ruchem przyłożył ucho do drzwi i uchylił je leciutko drugiej ręki nie zabierając z rękojeści wysłużonego, ale solidnego i ostrego miecza. Wstrzymał oddech starając się wyłapać jakieś dźwięki dochodzące z zewnątrz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Cathedral City Strona Główna -> Warhammer / Kaz's Dungeons of ideas Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Army Design by mfs9 - Strik9
Regulamin