[Co trzeba wiedzieć??]Skowyt z Averlandu

Kaz

Averland

Geografia:

Averland, prowincja Imperium, leży pomiędzy dwoma wielkimi rzekami: Górnym Reikiem, stanowiącym granicę od południa, oraz rzeką Aver od północy. Aver znana jest ze swego bystrego i niebezpiecznego nurtu, a także z wyjątkowej, intensywnie niebieskiej barwy wód. Przepływa ona przez Krainę Zgromadzeń, graniczącą od północnego wschodu z Averlandem, a początki swe bierze w Górach Czarnych. Innymi prowincjami, z którymi graniczy Averland są Wissenland z zachodu, Stirland od północy oraz Sudenland od południa. Na południowym wchodzie opiera się ona o Góry Czarne, w których znajduje się Przełęcz Czarnego Ognia. Jeden z głównych traktów prowadzących do krain południa, stary szlak krasnoludów, prowadzi poprzez tę przełęcz aż do miasta Averheim – stolicy prowincji. Komunikacja odbywa się także drogą wodną. Barki i statki kursują na rzece Aver, zabierając pasażerów czasami aż do krasnoludzkiej twierdzy Karak-Varn, lub z biegiem nurtu – do Nuln.

Klimat prowincji jest łagodny, sprzyjający uprawom. Wiele terenów pokrywają łąki, rzadziej lasy, lecz jest także sporo nasłonecznionych wzgórz o łagodnym nachyleniu, które są idealnym miejscem do uprawy winorośli. Najdogodniejsze do tego warunki znajdują się zwłaszcza na południowym brzegu rzeki Aver oraz na północnym brzegu Górnego Reiku. Uprawą tychże zajmuje się nie tylko szlachta. Wiele spośród największych i najlepiej prosperujących winnic należy do zakonów, szczególnie tych oddanych Sigmarowi. Wiele wzgórz o zboczach porosłych winoroślą zdobią także niewielkie zameczki lokalnej szlachty. Choć wydają się one raczej cieszyć oko niż służyć celom obronnym, w razie napaści obrońcy mogą stawić skuteczny opór najeźdźcy.

Niegdyś dużo większy obszar niż dziś zajmowały lasy oraz mokradła. W ciągu stuleci jednak poszukując miejsca pod uprawy Averlandczycy ingerowali w krajobraz. Sporo lasów zostało wyciętych. Przekierowywano bieg strumieni i osuszano bagna, co zaowocowało powstaniem dużej ilości stawów, idealnych do łowienia ryb. Wiele ogromnych posiadłości bogatych magnatów posiada takie właśnie stawy. Także w Averheim, stolicy prowincji, znajduje się duży staw. Wokół niego powstała najbogatsza i najbardziej ekskluzywna dzielnica w mieście.

Historia:

W czasach poprzedzających zjednoczenie kraju pod rządami jednego władcy Averland zamieszkiwany był przez liczne plemiona, z których najsilniejszym byli Averingowie. Pod władzą wielkiego wodza Alrica plemię stało się potężne i bogate, głównie za sprawą tego, że używało ono popularnie łuków, w czasach, gdy główna bronią miotaną był oszczep. Alric wszedł w sojusz z Sigmarem i wsparł jego wojska w wielkiej bitwie na Przełęczy Czarnego Ognia. Jego lojalność została wynagrodzona, gdyż otrzymał we władanie prowincja Averland w nowo narodzonym Imperium.

Przyszłość Averlandu stanęła pod znakiem zapytania, kiedy to w roku 1707 zielone hordy pod wodzą Gorbara Stalowego Szpona przekroczyły Przełęcz Czarnego Ognia i zagroziły prowincji. Kraj był całkowicie nieprzygotowany do obrony. Siły ludzi zostały rozgromione z przerażającą łatwością, zaś orki rozpoczęły plądrowanie kraju. Wiele farm, wiosek i winnic stanęło w płomieniach. Złupione zostały okolice miasta Averheim, jednak nie bez zaciętych walk. W końcu orki zadowolone z poczynionych zniszczeń ruszyły na Nuln, gdzie spora część miasta została także złupiona. Wiele bitew zostało rozegranych na terenie Imperium. W końcu w bitwie pod Grunburgiem wódz orczej hordy został poważnie raniony przez hrabiego wissenburga. Zakończyło to wielką inwazję, przynajmniej jak na tamtą chwilę. Averland szybko otrząsnął się z zadanych ran. Odbudowa prowincji postępowała szybko, ziemia została na powrót zasiedlona a winnice znów zazieleniły się młodymi pędami.

Podczas wojny domowej sytuacja w Imperium pogarszała się coraz bardziej. Nie tylko dawne antypatie się rozogniały, ale powstawały także nowe. Wiele spośród dworów elektorskich, włączając w to Altdorf, przesiąkniętych było od wewnątrz wpływami Chaosu. Imperium pogrążyło się w wojnie domowej. Głównymi walczącymi stronami byli wyznawcy Sigmara oraz wyznawcy Ulryka. Jednakże korzystając ogólnego zamieszania każdy starał się pozbyć własnych, prywatnych nieprzyjaciół i zadbać o swoje interesy. Nikt nie mógł pozwolić sobie na neutralność.

Dla wielkiej hrabiny Ludmiły von Alptraum, wyznawczyni Dawnej Wiary, była to trudna decyzja. Zawsze była lojalna wobec Cesarza, jednakże wiedziała, że nie jest zbyt popularna na jego dworze z powodu podejrzeń jej rodziny o sympatie proulrykańskie. W końcu jednak nie musiała podejmować decyzji o wyborze strony. Wysłannik dworu cesarskiego przybył do Mariusa Leitdorfa i oznajmił mu, że ma całkowite poparcie Imperatora w kwestii zaatakowania rodziny Von Alptraum i jej ulrykańskich sprzymierzeńców. W zamian otrzyma stanowisko elektora Averlandu. Zmobilizował on Ligę Młota, zakon w służbie Sigmara Młotodzierżcy, i przystąpił do natarcia. Ludmiła, zamiast przygotować się na długotrwałe oblężenie, postanowiła przyjąć walkę w otwartym terenie. Armia Leitdorfa, wspomagana dodatkowo przez zaciężnych żołnierzy z Tilei, szybko zdobyła przewagę i uzyskała zwycięstwo.

Polityka wewnętrzna

W prowincji władzę zwierzchnią sprawuje arcyhrabina Ludmiła von Alptraum (77 lat), imperialny elektor. Największe polityczne zagrożenie dla niej stanowi Marius Leitdorf (elektor po wydarzeniach podanych w kampanii Wewnętrzny Wróg).

Leitdorfowie to potężna rodzina z Wuppertal. Jej głową jest ‘Szalony’ Marius Leitdorf, mający zapędy na elektorski stołek. Lord Marius jest bardzo zmiennego charakteru, co odzwierciedla nadany mu przydomek ‘Szalony’. Czasami zamyka siew swoich komnatach i nie przyjmuje nikogo przez wiele dni, czasami wyładowuje nieuzasadniona agresje na przygodnych ludziach. Jest on miłośnikiem dobrego wina, jedwabi i ekskluzywnych ubiorów, co wśród jego przeciwników uznawane jest (błędnie) za przejaw słabości i zniewieścienia. Jest on świetnym szermierzem, a także poeta i malarzem. Nauki fechtunku pobierał u znanego tileańskiego mistrza Francisco Carmagoli. Potrafi wprawnie posługiwać się zarówno mieczem, jak i długim sztyletem. Marius posiada wielu wpływowych przyjaciół w Tilei i jest on miłośnikiem wszystkiego, co pochodzi z tamtego kraju. Marius Leitdorf jest jednym z przywódców Ligi Młota.

Polityka zewnętrzna

Averland nie ma żadnych pretensji do cesarskiej korony ani nie prowadzi polityki zmierzającej do rozszerzenia swych granic. Będzie bronić jednak swojego obecnego terytorium i będzie odpierać orężem każdy napad z zewnątrz. Prawdę powiedziawszy Averland ma wystarczająco dużo problemów wewnętrznych i intryg knutych pomiędzy najbardziej wpływowymi rodzinami, aby myśleć o ekspansji. Jednakże z chwilą objęcia stanowiska elektora przez ‘Szalonego’ Mariusa Leitdorf polityka prowincji z pewnością się zmieni, zważywszy na jego gwałtowny i zmienny charakter.

Averland cieszy się stosunkowo dobrymi relacjami z Nuln. Nie zawsze jednak tak było. Niegdyś Averland próbował przyłączyć do swych posiadłości niezależne miasto przy pomocy siły. W tej chwili jest to już niemożliwe, gdyż Nuln bardzo się rozrosło i obecnie stanowi niemałą siłę.

Stosunki z Krainą Zgromadzeń także są dobre, co nie jest bynajmniej zaskakujące. Pomiędz dwoma krainami istnieją silne więzy handlowe. Wyborne wina z Averlandu wymieniane są na produkty spożywcze z halflińskiej prowincji. Same halflingi zawsze chętnie zatrudniane są w winnicach oraz, naturalnie, w kuchniach.

Relacje z prowincją Stirland są napięte od czasu, kiedy to tamtejsi baronowie-bandyci napadają na pograniczne wioski i farmy, rabując i grabiąc, aby z łupami powrócić do swoich warowni. Oczywiście za napaści te obwiniani są banici i rozbójnicy, a czasami goblinoidy. Jednakże związek rodzin szlacheckich i miejscowości z północnego Averlandu pod nazwą Ligi Wina odnosi znaczne sukcesy w ograniczaniu tych napadów w ciągu ostatnich 20 lat. Zdarzają się nawet wypady Ligi za granice prowincji, co w szlachcie Stirlandu wzbudza niemałe oburzenie.

Sylvania, podobnie jak w innych regionach Imperium, postrzegana jest jako złowróżbne miejsce i nikt z własnej woli nie chce się tam zapuszczać. Ci, którzy zmuszeni zostają do wyprawy do Waldenhof – stolicy Sylvani, wybierają dużo dłuższą drogę przez Nuln i dalej wzdłuż rzeki Stir.

Dobre relacje pomiędzy Averlandem a Księstwami Granicznymi opierają się w dużej mierze na wojskowym przymierzu, mającym na celu wspólną obronę przed goblinoidami pragnącymi przekroczyć Przełęcz Czarnego Ognia.

Nieludzie

Averheim i Wuppertal, dwa największe miasta w prowincji, zamieszkuje mała, stała populacja krasnoludów. Większa ich liczba nawiedza miasta przejazdem, zdążając do Nuln, lub w kierunku przeciwnym, do krasnoludzkiej twierdzy Karak-Varn. Przedstawiciele tej rasy zatrudniają się zazwyczaj jako najemnicy lub ochroniarze, rzadziej oferują swoje usługi płatnerskie lub kowalskie w niewielkich kuźniach.

Leśne elfy nie mają warunków do zamieszkania w Averlandzie. Większość dużych połaci lasu zostało wykarczowanych i przystosowanych do uprawy zbóż lub winorośli. Każdy napotkany elf prawie na pewno będzie poszukiwaczem przygód, który sam lub z drużyna zawędrował w te strony. Jakkolwiek piękne krajobrazy oraz wyborne wina mogą zatrzymać niektórych przedstawicieli tej rasy na nieco dłużej, niż początkowo planowali.

Halflingi są dość powszechnie spotykane w Averlandzie, zwłaszcza w jego północnej, stykającej się z kraina Zgromadzeń, części. Zatrudnienie znajdują zarówno w kuchniach, jak i w licznych winnicach. Część z nich zatrudnia się jedynie sezonowo, powracając co pewien czas do swoich domów w Krainie Zgromadzeń.

Religia

Sigmar czczony jest głównie przez mieszczan, klasę średnią oraz bogatą szlachtę. Największe ośrodki kultu znajdują się wzdłuż Górnego Reiku, gdzie działa Liga Młota. Tam, a w szczególności w mieście Wuppertal, oddanie Sigmarowi graniczy z fanatyzmem. Władzę sądowniczą sprawują kapłani i to oni orzekają o winie lub niewinności sądzonych. Są oni znani ze swych srogich wyroków, a ci oskarżeni o bluźnierstwo nie mogą liczyć na nić lepszego niż wyrwanie języka.

Stara Wiara jest popularna wśród najbiedniejszych oraz ludzi zamieszkujących tereny wiejskie, a jest ich całkiem sporo, gdyż handel całej prowincji w dużej mierze opiera się na produkcji wina. Jednym z najbardziej znanych wyznawców tej religii jest nie kto inny, jak sama arcyhrabina von Alptraum. Prowadzi to niekiedy do spięć pomiędzy nią a czołowymi przywódcami kultu Sigmara, gdyż ci ostatni uważają Starą Wiarę za przejaw prymitywizmu i barbarzyństwa, odpowiednią jedynie dla prostych wieśniaków.

Inne kulty odgrywają drugorzędną rolę. Verena popularna jest wśród bogatych intelektualistów z miasteczka Loningbruck, gdzie największa świątynia poświęcona jest właśnie bogini wiedzy i sprawiedliwości. Ulrykowi oddają część nieliczni, i to jedynie prości ludzie z podgórskich okolic, gdzie wilki od czasu do czasu napadają na bydło i gdzie spotkać się można nawet z niewielkimi grupami goblinoidów. Ranald oczywiście czczony jest jedynie w największych miastach przez element przestępczy. Jako że w dużej mierze siły zbrojne prowincji opierają się na najemnikach z Tilei, obcokrajowcy zaszczepili w Averlandzie kult Myrmidii, której kaplice odnaleźć można w Averheim oraz Wuppertal.

Siły zbrojne

Averland nie posiada aż tak głęboko zakorzenionych tradycji militarnych, jak choćby Reikland czy Nuln. Nie jest gęsto zaludniony i w czasie wojny jest w stanie powołać pod broń jedynie niewielką siłę. Jakkolwiek jest to bogata prowincja i w celach obronnych opiera się na armii złożonej z najemników oraz siłach lig i zakonów. Ci pierwsi zajmują się głównie bandami goblinoidów oraz zwierzoludzi grasujących w okolicznych lasach. Ligi bronią żywotnych interesów prowincji, a także strzegą przez zakusami sąsiadów.

Na najemników składają się w dużej większości Tileanie. Są oni dobrze wyposażeni i wytrenowani, pochodzą z różnych tileańskich państw-miast. Są to przeważnie łucznicy, kusznicy i rusznikarze, rzadziej rycerze i szermierze. Spotkać można także mieczników z Estalii oraz pikinierów z Nuln. Najemnicy okazali się bardzo efektywni w powstrzymywaniu goblinoidów i zwierzoludzi, jak także armii ludzkich, w przeciągu wielu minionych lat.

W granicach Averlandu działa wiele lig, a jedną z najsilniejszych jest Liga Weinbergu. Jest to zrzeszenie wielu miasteczek i wsi z południowo-wschodniej części prowincji, które powstało pierwotnie w związku z dużym zagrożeniem ze strony goblinoidów z Gór Czarnych. Miało ono bronić granic i zapobiegać inwazji. Osady wspólnie opłacały koszta trenowania i wyposażania wojsk. Z czasem, gdy zagrożenie ze strony zielonoskórych oddaliło się, Liga Weinbergu znalazła się pod protektoratem i zwierzchnictwem elektora Averlandu, który nieprzychylnym okiem patrzył na wzrost militarnej siły pod swoim bokiem. Nakazał on rozwiązanie Ligi. Doprowadziło to do otwartego konfliktu i wybuchu wojny domowej na terenie prowincji, która trwała około 4 lat, przedzielana rzadkimi okresami zawieszenia broni. W końcu obie strony bardzo wyczerpały się wojną i elektor zmuszony został do uznania istnienia Ligi, gdyż w przeciwnym razie istniało ryzyko podziału prowincji na dwie autonomiczne części.

Kolejną ważna siła w Averlandzie jest Liga Młota, powstały w wczesnym 24-stuleciu, utworzony przez kapłanów i rycerzy zakonnych Sigmara po zwycięstwie podczas inwazji Chaosu. Widzieli oni okropieństwa Chaosu na własne oczy i chcieli stworzyć strukturę odporną na jego działanie. Liga Młota jest bliźniacza do Ligi Weinbergu pod względem organizacyjnym. Leży na terenach wzdłuż Górnego Reiku, a jednym z największych miast wchodzących w jej skład jest Wuppertal. Liga jest całkowicie prosigmaryjska, a jednym z jej czołowych przywódców jest Marius Leitdorf.

Niedaleko Ligi Weinbergu znajduje się święty zakon Sigmara, założony jako odpowiedź na goblińską inwazję w 1707 roku. Hrabia Theophilyk von Reinwald, renomowany handlarz winem, odbudował swój zamek Rebstock ze zniszczeń, jakich dokonały w nim gobliny. Doszedł jednak do wniosku, że region jest zbyt niebezpieczny, i ofiarował posiadłość zakonowi Sigmara. Od tego czasu mnisi osiedlili się na zamku i wznowili produkcję wina. Po kilku latach przybyli także wojownicy w charakterze straży. Rebstock stało się ważnym przystankiem dla pielgrzymów odbywających wędrówkę śladami Sigmara do Przełęczy Czarnego Ognia. Kapelan Quintus Diehl stworzył regułę, według której żyli zakonnicy, a z czasem Wielki Teogonista nadał zakonowi patrona w osobie świętego Alrica, sławnego averskiego wodza. Do dziś dzień zakon istnieje i strzeże Przełęczy Czarnego Ognia przed wtargnięciem goblinoidów. Jest on jednak cierniem dla Ligi Weinbergu, z którą kilka razy w przeciągu istnienia zwarł się w krwawym pojedynku. Zakon postrzegany jest przez Ligę jako struktura w służbie władców prowincji i nie jest zbyt popularny. W rzeczy samej, przeor Zakonu, Heinrich Diehl, jest zaciętym wrogiem Ligi i mniej lub bardziej otwarcie dąży do zagarnięcia jej ziemi w celu rozszerzenia własnego terytorium wpływów.

autor: Jesus (torment@go2.pl)

Kaz

PlayerKiller

no tak kukam i kukam i wykukac nie moge gdzie i jakie szlaki prowadza z naszego glownego miasta Streissen ?

Kaz

masz ćwoku mape averlandu na samej górze i tam masz Streissen ;]

ślepy?

PlayerKiller

no i tam nie ma zadnyc szlakow, a na mapce miasteczka sa 3 bramy i dukty to gdzie one prowadza ?
a nawet 4 bo jeszcze brama po polnocnej stronie rzeki ? no to kurwa ja jestem slepy czy ty przyglupi ? Razz

Kaz

ok jednak ja przygłupi:/.. Postaram się dzisiaj umiescic wszystkie potrzebne informacje.

Chlopaki mają ostatni dzien na napisanie historii. Jak do jutra nie bedzie ich na forum to ruszamy z przygodą i chwilowo ich pomijamy.

[nie bede kurwa czekal 100 lat!] foch dąs i zdecydowany ruch brwią swiadczący o minie zniecierpliwienia ! < fuck yeah >

PlayerKiller

kiedy jest jutro ?

Galv

do dziś mości panie do dziś

Kaz

Kaz

PlayerKiller

ok spoko rozumiem Twoje rozbudowane zangażowanie , ale nadal to jest dla mnie nie jasne,wrzuciles 2 mapki z ktoryc widze tylko ze trakt wscodni prowadzi do Averaim, ale nie wynika z tego nic wiecej tj. do jakiego miasteczka prowadzi polnocny ? do franzen czy do Franzen czy do Russbac to sa wsie , miasta ? co w nic jest ? gdzie prowadza trakty poludniowy i zacodni ? Jakie sa stosunki z odadami na polnocy do kogo naleza ? czy sa tam wysokie podatki , cos ciekawe tam sie wydazylo ostatnio / w ogole ? itp. itd. Cyba kreujesz nam swiat to dalbys cos wiecej informacji poza skopiowaniem podrecznika (za co dziekuje bo sie przydaje)? Ale ciezko cos pograc jak nie za wiele wiadomo o okolicy w okół i nawet nie wiem z czym mam do przepatrywacza pysk otworzyc, opisalbys bardziej miejsce w ktorycm gramy albo jakies wytyczne jak nie jest to ogolnie wazne ?

Poza tym jaszczur zauważył że roslinośc przedstawiona na mapie nie powinna występować w tej strefie klimatycznej Razz

Kaz

kurwa tu jest kaza post niespecjalnie i przypadkowo wyedytowany przezemnie ;/ sorki kaziu było cos o tym że "skad mam to wiedzieć, tylko ja sie czepiam , jak ja prowadze to nigdy nie robie tego co cHcę żebyś ty robił, że jestem rannym jeleniem, że mnie prosisz błagasz itp itp. a i napisałeś że jestem twoim panem Smile

to miło, sory jak pamiętasz co pisałeś napisz jeszcze raz naprawde przepraszam za późno sie zorientowałem co czynię ;/

PlayerKiller

moja postac nie wiem czy ma to wiedziec ale moze z znajomosci imperium , znajomosci staroswiatowego, nie wiem czy moja postac byla tam wszedzie ale o ile nie doleciała tu na miotle to możliwe że była, a jak nie była to pyta ludności co cHyba jest oczywiste ?!? ewentualnie moge zapytać strażnika dróg, pewnie będzie wiedział więcej niż ty Razz

, co do czytania map skoro ja przeczytalem ta mapę to czemu moja 58 letnia postac ma tego nie zrobic co jest w tym problematycznego ze kiedys ja widzialem u karawaniarza , albo wsrod jakis najemnikow na trakcie ? zreszta co ma mapa do rzeczy ? trzeba miec mape u Ciebie zeby wiedziec ile traktow wycHpodzi z miasta w którym sie jest ? (i co odpowiada za czytanie mapy ? )

Reszte komenta sobie daruje, ale jak nie znasz jakiejs odpowiedzi to sie nie poc tylko poprostu napisz ze nie wiesz , wspolnie mozemy coś wymyślić, ale ja jestem nauczony że to mistrz gry autorytarnie decyduje o swiecie...

A skoro uwazasz że moja postac nie może tego wiedzieć to pewnie z reszta będe gadał o cipie gospodarza zamiast o czymś fajnym w gospodzie.

Galv

Takie coś to już prdzej wiedza imperium odpowiada za to jak znasz stary świat jeśli dość sporo go zwiedziłeś to masz szanse wiedzieć takie coś ale jeśli nie to twoja wiedza będzie na poziomie takim że znasz większość miast dużych niestety

PlayerKiller

nie wymadrzaj się mrówer bo wiesz zacytuję Ci kaza Razz