Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leezard
Game Master
Dołączył: 10 Sie 2010 Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 4:21, 11 Sie 2010 Temat postu: update |
|
|
Dobra, po chwilowym napadzie pomrocznosci jasnej wracam do rzadzenia zelazna reka. Najpierw chcialbym wiedziec jakie dokladnie sa straty, kto zabil mojego osobistego szampierza i czy ktorys z gangersow ktorzy przebywali na dworze ksiecia w knoxville jeszcze zyje. Jesli tak, chce z nimi porozmawiac. Chyba ze to Wara, wtedy nalezy zabrac go za stodole i zatluc cegla.
Czy najemnicy ktorzy sa w miescie pomoga w trenowaniu miejscowej milicji? Jakie dokladnie maja obowiazki?
Chce zaplanowac, kiedy juz osiadzie bitewny pyl, na jakis tydzien przed igrzyskami obrobienie i wysadzenie SamPalace Razzora.
czy Bolec czuje sie na silach wystartowac w zawodach? Jesli tak to na co sie gapi i czemu jeszcze nie pakuje?! Myslalem ze wszyscy hegemoncy sa stworzeni do walk na arenie?!
Po tym jak juz odbudujemy najwazniejsze budynki w miescie i obsadzimy wszystko straza chcialbym zaprosic jeszcze raz najblizszych sasiadow. Jesli wszystko bedzie dzialac tak jak opisane w poscie o strazy, chcialbym zeby zobaczyli ze Kotvitzville ma sie lepiej niz kiedykolwiek i moze beda chcieli rozwazyc uklad o wzajemnej pomocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
PlayerKiller
Mój Pan
Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 4:43, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
(ten post będzie usunięty) rozumiem że to jest zebramnie zwpołane przez barona żeby na ogólnym forum chłopsko techniczno szlacheckim ustalic co soie właściwie dzieje ,kto za czym stoi i kto teraz kim będzie, a jednym z takich faktów jest ustalenie np. co własciwie odkurwił teks że chciałposprzedawać gangersów do kopalń z odciętymi językami. postaram się tutaj nie wcinac jako MG ale porsze o pisanie postów takk jak byście grali , za forum będą PD nie tylko dla Barona
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PlayerKiller dnia Śro 4:44, 11 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leezard
Game Master
Dołączył: 10 Sie 2010 Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:14, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak wiec drodzy przyjaciele rozgosccie sie prosze... Moze kropelke sherry? Albo kawalek potrawki z krolika? sam przyrzadzilem dzis rano... Wiecie, sekret tlwi w tym by odpowiednio przygotowac sos. Siedzicie? Mam nadzieje, ze jest wam wygodnie? Wiec moze teraz, jesli oczywiscie wolno mi prosic, ktos moglby wyjasnic mi CZEMU DO KURWY NEDZY DOPUSZCZONO JAKAS JEBANA CIEZAROWKE-BOMBE POD MOJ DOM?! Co za idiota jej nie sprawdzil? Przeciez tedy nikt nawet nie jezdzi! I jakim cudem zrobili to podczas "zmiany warty"? Czy gangersi nie mieli knajpy naprzeciwko?! Jak dlugo moga sie zmieniac?! Ehhh... Gdzie jest moja aspiryna? Dziekuje Julio... Dobra. No to zacznijmy od poczatku. O co chodzi z tym pancerzem molocha i cizia z "posterunku"? Czemu Johny Razzor jeszcze nie plywa w Mississipi w betonowych butach? I niech mi ktos dokladnie opowie co sie stalo podczas tego calego ataku. Moze uda sie WAM czegos z tej calej sytuacji nauczyc.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PlayerKiller
Mój Pan
Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:50, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Najstarszy z braci Cane
Sprawy ostro zaczeły się komplikować od kiedy w okolicy wioski , którą obecnie dzielę z Panem Andersonem pojawili się rebelianci określani jako Atomic Revolutions, grupy należacej wczesniej do niejakich Atmoic Warriors tej samej która stoi za próba opanowania kopalni węgla Molk w poblizu Knoxville, a potem w odwecie za egzekucje pojmanych członków wysadzenie masztów energetycznych biegnących z Knoxville do nas (nieźle swoją drogą na tym wyszedł Souch Inch). Zaraz jak tylko pojawił się ówczesny baronet z tamtych ziem Tex (psia jego mać) nas zebrał i jak zawsze bez kompletnie jakiegokolwiek rozpoznania ruszylismy odbijać wieś. Po mniejszych bądź większych podchodach ustaliliśmy że już się zmyli, dołączyli do nas panowie z sasiedniej wiochy i rozsiedlismy się zgodnie z poleceniami w sadybie. Tymczasem tex i bratanek Pana hrabiego poszli w okolice granicznego mostu gdzie ponoc wielkim przypadkiem natkneli się na tez poszukujących banitów ludzi Bryganta z nim na czele - jakie targi tam się odbywały to nie wiedza nawet baroneci nasi sąsiedzi. Zreszta ostatnio Teks często wspomiał o jakiś układach szeryfów w tym i z Brygantem. Trochę powęszylismy po okolicy ale nikogo nie spotkaliśmy. Teks ustalił z baronetami że zostaniemy na wszelki wypadek w drugiej wiosce na noc a noż wróca rebelianci. Jak do tego doszło i co się w zasadzie stało nie wiem ale tego samego popołudnia baronet co po pomoc przyujechał na zamek po spotkaniu z Teksem i Mutantem w swoim gabinecie został zawieziony do szpitala w Evertown , na niewiele mu się to jednak zdało bo nie dożył następnegp dnia, tak przynajmniej plotka poniosła a i sam go do tej pory nie widziałem. Tak wiec jednego dnia hrabstwo straciło 2 baronetów z zachodu -jednego załatwili siekoierka jak kurę na pieńku rebelianci a drugiemu się chyba coś w panoszeniu hrabiowego bratanka musiało nie spodobać, tego samego wieczoru ponoc Teks kokainę z proszkami na drgawicę mieszał i solidnie popijał więc coś nie po jego myśli się tam musiało podziać. Na kolejny dzień Teks , Mutek, Średni i Murdock pojechali przepatrzyc okolice leja ponoć w poszukiwaniu sladów rebeli. Dziwnie ich wokuł leja szukali bo tyle cośmy z patrolu powrócili przyhjechał postrzelony mój brat i drze ryja że Murdocka jakieś chuje załatwiły, a Teks i Mutek sie z nimi ostrzeliwali ale co i jak nie wiedzą. No to pędem na motory a nie każdy zreszta jeszcze zsiadł i dalej doleja, ale jak się okazało to oni się wjebali na teren hrabstwa Evertawn z kilometr dwa od granicy z Wellington. W 10 minut na miejscyu bylismy a tu tak teksaniec lezy w jeziorku krwi i bulga pyskiem w nią tyle dobrze że odrazu poznac było że jeszcze nie zdech (a bym wiedział co się święci sam bym chuja zarżnął). Dalej robot jakiś stoi podobny do tych co w kopalni Molk dwa do manewrowania wiertłem się urzywa, a pod nim pół zywy koleś z kababinem - tego nie pytalismy bo mało co zostało jak chłopaki przekoani że teksa tak użadził wygarneli mu z samopałów. Drugiego dopadliśmy w budynkach jak się medpackami okładał ale tez mu chuja dąły. 100 metrów od niego na pólnoc znaleźliśmy na skraju lasku martwego Jacka z Miami bo też nawet nie wiedziałem że nimi polazł, koleś leżał bez przesady jak powielm że bez głowy a jej samej nie znaleźliśmy. Trzeba się było śpieszyć co by przed ewentualnymi postronnymi zdążyć tak wiec kogo się dało skakowaliśmy i już mamy w drogę gdy Mo zauwazył mutanta z przestrzeloną głową w krzakach , skurczybyk cieżki jak motor był. Żelastwo z drogi tez cieplismy na wóz i długa do miasta. tyle z tamtej opowieści.
Co się potem z resztą z nimi stało nie wiem bo hrabia kazał wszytko na zamek przywieść i razem z wozami pozostawić.
Druga sprawa z Brzytwą wyglądała tak , zajrzeli tu jego chłopaki przed tygodniem to i zgodnie z zaleceniem Barona odszczeliliśmy ich wszystkich łaczenie z najemnikami z blackwood, co prawda jebnał w jednej bryce gruby sprzęt jaki przytachali ale nikt z naszych nawet nie oberwał no może poza Rickiem bogo na masce jako zywą tarczę do miasta chcieli wwieść. Zresztą baron pewnie pamieta bo jak z odsiecza w HV NJ podjechaliśmy ich od tyłu t o mały włos a tą serią co po samochodzie wyciął to by i jego zgolił, no ale ma za swoje dać się pojmać jak owca.
A co do tego co się 2 dni puzniej stało to samnie wiem bo na nocnympod elektrownią byłem a teks hmm pewnie sobie kurwa zęby w Knoxville wstawiał i się pięknił bo mu baron dupami głowę zawrócił na imorezie i mu sie na miłości zebrało kretynowi jednemu. Cos jeszcze ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leezard
Game Master
Dołączył: 10 Sie 2010 Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 4:02, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak. Czy wiemy czy ci cali Atomic Shitheads jeszcze istnieja? Ta maszyne tez zabraliscie ze strzelaniny? I kto to byla ta kobieta o ktorej mi powiedziano ze przybyla z poserunku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|